– Tematyka misyjna pokazuje, że nie jesteśmy sami, że są inni ludzie na świecie, którzy mają może inny kolor skóry, ale są dziećmi tego samego Boga, który jest naszym Ojcem. Może mówią innymi językami, ale należą do całej rodziny ludzkiej – Pan Bóg ich stworzył i kocha tak, jak nas – mówił w Łagiewnikach bp Robert Chrząszcz w czasie Misyjnego Synodu Dzieci, w którym wzięło udział 1200 „małych misjonarzy” z całej Archidiecezji Krakowskiej.

W Centrum Jana Pawła II na Białych Morzach i Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach od samego rana 1200 dzieci z całej Archidiecezji Krakowskiej wzięło udział w Misyjnym Synodzie Dzieci, który odbywał się pod hasłem „Jezus jest Drogą, Prawdą i Życiem”. Zwieńczeniem wydarzenia była Msza św. pod przewodnictwem bp. Roberta Chrząszcza.

Na początku Mszy św. dzieci witając biskupa powiedziały, że do Misyjnego Synodu przygotowywały się przez formację serca – rozważały Słowo Boże, uczestniczyły w Eucharystii, starały się dostrzegać dary Boga i dziękować za nie, poznawały misjonarzy i sytuację dzieci w różnych krajach misyjnych, omawiały także dokument papieski „Radość Ewangelii”.

Ks. Zbigniew Bielas, kustosz Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie witając wszystkich zebranych na liturgii zwrócił uwagę, że tabernakulum w łagiewnickiej bazylice ma kształt kuli ziemskiej, aby przypominać uczniom Chrystusa, że On posyła ich ze Swoją Ewangelią na cały świat.

Ks. Tadeusz Dziedzic, dyrektor Wydziału Misyjnego Kurii Metropolitalnej w Krakowie odczytał list do uczestników Misyjnego Synodu Dzieci, który – w imieniu Ojca Świętego Franciszka – skierował asesor do spraw ogólnych watykańskiego Sekretariatu Stanu, ks. prałat Roberto Campisi.

Bp Robert Chrząszcz, który przez 15 lat był misjonarzem w Brazylii podkreślił, jak ważna jest świadomość, że będąc kilkaset czy kilka tysięcy kilometrów od swojego kraju, ktoś o nim pamiętał i się za niego modlił. Wspominał, że otrzymywał wówczas listy od dzieci z Polski, co było dla niego bardzo miłe.

W czasie homilii krakowski biskup pomocniczy rozwinął wątek wagi wsparcia misjonarza, jakie płynie z jego rodzinnego kraju. Zaznaczył też, że zainteresowanie misjami pomaga lepiej zrozumieć świat, odmienne kultury i innych ludzi. – Tematyka misyjna pokazuje, że nie jesteśmy sami, że są inni ludzie na świecie, którzy mają może inny kolor skóry, ale są dziećmi tego samego Boga, który jest naszym Ojcem. Może mówią innymi językami, ale należą do całej rodziny ludzkiej – Pan Bóg ich stworzył i kocha tak, jak nas – mówił bp Robert Chrząszcz zwracając uwagę, że powołanie misyjne jest darem i starał się podpowiedzieć dzieciom, jak mogą stać się „małymi misjonarzami” – bez wyjeżdżania do innych krajów, choć wyraził nadzieję, że w przyszłości wyjadą do krajów misyjnych.

Misjonarzem można być w swoim środowisku, w którym można pokazać swoją wiarę w Boga. – To misjonarze dnia codziennego, którzy przypominają o Panu Bogu głosząc Ewangelię, dając świadectwo wiary, nawet przez znak krzyża czyniony wtedy, kiedy przechodzą koło kościoła – mówił biskup zaznaczając, że bycie świadkiem Jezusa wśród swoich kolegów będzie coraz trudniejsze.

„Misjonarzami modlitwy” nazwał tych, którzy pamiętają o osobach pracujących na misjach w dalekich krajach. Potrzebni są też misjonarze w Polsce, którzy będą mówić o potrzebach w krajach misyjnych. Taką rolę spełniają kółka misyjne czy kolędnicy misyjni. Biskup zachęcał, by do tego grona dzieci zapraszały swoich kolegów. Podziękował im za każde ich zaangażowanie na rzecz misji.

Uczestnicy Synodu Misyjnego Dzieci w ramach posłania otrzymali Pismo Święte, różaniec i inne materiały misyjne, a zwycięzcy konkursów misyjnych – dyplomy i nagrody. Ks. Tadeusz Dziedzic przypomniał, że mija 50 lat od wyjazdu pierwszego kapłana z Archidiecezji Krakowskiej na misje.

 

Źródło: Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej